1 sierpień 2021
ŚLUB PLENEROWY: CICHA 23
WESELE: REZYDENCJA SZAFRAN
WODZIREJ/DJ: ADAM JURKOWSKI
KWIATY: PRACOWNIA FLORYSTYCZNA HIBISKUS
Nie wszystkie historie miłości zaczynają się głośno.
Niektóre rosną cicho, jak poranna rosa – delikatnie, ale zawsze.
Tak było z Eweliną i Kamilem.
Ich miłość to spokój, wzajemne zrozumienie i głęboka więź – a ich ślub był jej idealnym odbiciem: intymny, autentyczny i pełen nastroju.
Zamiast tradycyjnej ceremonii w kościele, para wybrała ślub plenerowy w Cicha 23 – jednym z najpiękniejszych i najbardziej urokliwych miejsc na plenerowe wesele w Warszawie. To miejsce ma coś wyjątkowego: kameralność, naturalne światło, drewniane altany, bujne zielone rośliny i drewniane mostki nad wodą. Idealne tło dla pary, która chciała związać się małżeństwem w otoczeniu natury, blisko siebie i blisko serc najbliższych.
Ewelina pojawiła się w prostej, ale niesamowicie eleganckiej sukni – z delikatnym dekoltem i długim trenem. Nie potrzebowała ozdób. Jej uśmiech, spojrzenie, sposób, w jaki trzymała rękę Kamila – to było wszystko, co było potrzebne, by zobaczyć, jak bardzo się kochają. Kamil, zawsze spokojny i obecny, patrzył na nią z taką czułością, że aż zapierało dech.
Przysięgi? Były własne – napisane od serca, pełne szczerości, śmiechu i łez. A kiedy padło to „tak”… cisza, którą przerywał tylko szum liści i oklaski gości. To był jeden z tych momentów, w których czujesz: to właśnie się dzieje. Miłość. Tu i teraz.
Po ceremonii para udała się na krótką sesję plenerową po terenie Cicha 23. Zdjęcia powstały w ciepłym, późnym popołudniowym świetle – pełne cieni, refleksów na wodzie, delikatnych dotknięć dłoni. Każdy kadr był jak obraz – spokojny, ale pełen uczucia.
A potem? Potem zaczęło się wesele – w Rezydencji Szafarn, eleganckiej przestrzeni z nowoczesnym designem i ciepłą atmosferą. Tutaj już wszystko było inne: więcej światła, więcej muzyki, więcej tańca. A atmosferę wypełnił Adam Jurkowski – wodzirej i DJ, który zna wagę momentu i potrafi płynnie przejść od emocjonalnych ballad do energetycznych utworów, nie niszcząc nastroju. Dzięki niemu sali nigdy nie brakowało gości na parkiecie.
Kwiaty od Pracowni Florystycznej Hibiskus były doskonałe – naturalne, nieco dzikie, pełne zieleni i białych akcentów. Bukiet Eweliny, złożony z eustom, róży, hortensji i liści eukaliptusa, idealnie komponował się z jej stylową prostotą. A dekoracje sali? Eleganckie, ale bez przesady – bo to para, a nie wnętrze, miało być gwiazdą dnia.
Dokumentując ten dzień, nie byliśmy tylko fotografami.
Byliśmy obserwatorami jednej z najpiękniejszych rzeczy, jakie można zobaczyć: miłości, która nie musi krzyczeć, by być słyszana.
To nie były zdjęcia pełne efektów.
To były klatki pełne serca.
Ewelina i Kamil wybrali inny rodzaj wesela – nie głośny, nie rozgłoszony, ale głęboki, prawdziwy, własny.
I właśnie dlatego ich dzień był taki wyjątkowy.
Jeśli marzysz o czymś podobnego – o ślubie, który nie podchodzi pod wzór, ale pod Waszą parę…
Jeśli chcesz, by Wasz dzień był pełen emocji, a nie pozowania…
To jesteśmy dla Ciebie.
Jako fotograf ślubny z Warszawy, wraz z moją żoną Anią, dokumentujemy takie właśnie historie – ciche, ale mocne. Proste, ale niezapomniane.
Chętnie opowiesz mi o swoim dniu – a ja pomogę Ci go zapamiętać.
COPYRIGHTS © KAMIL KOZIELEWICZ 2021 | WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE